- Alice, przemyśl to. Przypomnij sobie jak cierpiałaś kiedy wyjechał. Nie było łatwo o nim zapomnieć, prawda ? - odezwał się James.
-Nie było, lecz teraz on wrócił, był chory ale wrócił.. WRÓCIŁ rozumiesz ?
-Przestań pierdolić Alice ! Wszyscy wiemy jak to się skończy! On będzie Cię wykorzystywał, jak wcześniej, a ty nadal będziesz na tyle naiwna, aby mu wierzyć ! - włączył się w rozmowę Tony.
-Dlaczego ? Powiedzcie dlaczego nie jesteście szczęśliwi, kiedy ja jestem ? Dlaczego wszystko komplikujecie ?! - rzekłam zdenerwowana.
- To ty wszystko komplikujesz. Zastanów się co zrobisz, kiedy on zostawi Cię kolejny raz..
-Ale.. PIERDOLIĆ TO ! Jestem szczęśliwa! - powiedziałam do chłopaków i wyszłam ze szkoły.
Idąc zapaliłam papierosa, i myślałam o tym wszystkim co wydarzyło się przed chwilą, o tym że muszę wybrać między przyjaciółmi a chłopakiem. Najtrudniejszy wybór w moim dotychczasowym życiu, i nieważne jaką podejmę decyzję, to i tak będzie ona tą złą.
2 miesiące później.
-Ty jesteś PIJANA ! - krzyczała na mnie mama, kiedy wróciłam do domu.
- Odkryłaś Amerykę ,gratuluję a teraz spierdalaj !- powiedziałam niewyraźnie do mamy.
-Kochana porozmawiamy jutro, bo teraz rozmowa nie ma sensu. - rzekła wkurzona i poszła do siebie.
Rzuciłam się na łóżko, wszytko tak nieprzyjemnie falowało, poczułam, że robi mi się niedobrze, szybko pobiegłam do łazienki i 'wyrzuciłam to z siebie'. Następne parę godzin spędziłam w łazience przy moim przyjacielu. Rano obudziłam się z potwornym bólem głowy. Nie mogłam racjonalnie myśleć. Poszłam do łazienki, wzięłam zimny prysznic, następnie w szlafroku usiadłam na łóżku, i myślałam o zdarzeniach z ostatniej nocy.
Ja i Philip byliśmy totalnie nawaleni, ledwo co staliśmy na nogach, gdy do klubu przyszli moi byli przyjaciele.
-Jesteś zerem. - powiedziała Mag, i minęła mnie, a za nią reszta.Chciałam coś odpowiedzieć, ale nie byłam w stanie.
-Pieprzyć to ! - odezwał się Philip, i pocałował mnie.
Dalej nie pamiętam już nic, nawet nie wiem jak znalazłam się w domu. Złapał się za głowę, ponieważ znowu poczułam dziwne ukucie.
-Wiesz, że musimy porozmawiać, tak ? - zapytała mama wchodząc do pokoju.
-Zauważyłam,że ostatnio lubisz ze mną rozmawiać.Domyślam się, że chcesz nadrobić, stracone lata.. - powiedziałam sarkastycznie.
-Przestań ! Przejrzyj na oczy ! On Cię niszczy ! Mam dość ciągłego widywania Cię w tak koszmarnym stanie ! Zerwij z nim albo... - wykrzyczała mi prosto w twarz.
-Albo co ?! No powiedz mi co zrobisz jak z nim nie zerwę ? Wygnasz mnie z domu ?! - byłam zdenerwowana.
- Nie... - powiedziała i spuściła wzrok. - będziesz musiała udać się na leczenie.
-Leczenie, kurwa czego ? - krzyknęłam jej w twarz, uderzając pięścią w stół.
- Alice ty wariujesz ! Nie poznaję Ciebie. - powiedziała mama ze łzami w oczach.
- Mam dość tego gadania! Jesteś dla mnie nikim! A teraz wyjdź z mojego pokoju ! - wykrzyczałam w złości i pokazałam jej drzwi. Wyszła.
Usiadłam z powrotem na łóżku, nie czułam się winna. W sumie nie czułam nic innego oprócz miłości do Philipa.
-Potrzebuję narkotyków, czuję ich brak, bez nich wariuję! - powiedział Philip do mnie, kiedy się spotkaliśmy u niego w domu.
- A ja wariuję bez Ciebie ! - krzyknęłam, a potem namiętnie go pocałowałam.
-Alice.. musimy porozmawiać. - odezwał się mój chłopak
-No słucham. -zachęciłam go i uśmiechnęłam się.
- Już dawno chciałem Ci to powiedzieć, lecz nie wiedziałem jak. Po prostu, ja Cię nie kocham, moja miłość do Ciebie ulotniła się już dawno temu, zmieniłaś się. Wolałem Cię w wydaniu grzecznej dziewczynki, która jeździ na desce i śpiewa bo jest w tym dobra. Teraz jedyne co robimy to wspólnie ćpamy i pieprzymy się, tylko tyle, ja już tak nie chcę. Jutro wyjeżdżam, i już nie wracam. - powiedział, a ja w jego głosie nie wyczułam skruchy.
-Zmieniłam się ? To ty mnie zmieniłeś ! A teraz mnie zostawiasz ot tak po prostu ?! Doba wyjedz, nie zależy już mi !Jesteś zerem, jedynie pieprzoną stratą miejsca. - rzekłam, i wybiegłam z jego domu.
Poszłam to pobliskiego sklepu, kupiłam wódkę, i udałam się do parku. Piłam bez opamiętania, tak jak dzieci piją oranżadę. Kiedy butelka była już pusta, uderzyłam nią o ławkę, a ta rozprysła się na kilkadziesiąt kawałków, wzięłam jeden z nich, i zanurzyłam w moim nadgarstku. Czułam jak cała złość, frustracja i gniew wylewa się ze mnie razem z krwią. To było przyjemne uczucie. Zamknęłam oczy, i siedząc na ziemi myślałam o Philipie. Potem byłam już bezwładnym ciałem, które nie zawiera duszy. Byłam martwa.
I oto mamy III, dziwna nie ? Lecz właśnie chciałam żeby taka była, pewnie zachowania bohaterów są dla was inne niż się spodziewaliście, ale to chyba dobrze, tak myślę :D Ogólnie to przepraszam za takie opóźnienie, ale.. no sprawy osobiste :) Rozdział, chyba krótki, ale liczę, że starczy wam emocji na najbliższy tydzień hahah <3 Kocham was, i rozdział dedykuję Cookie Chum ponieważ jest wspaniała *.*
Zuzix <3
Rozdział jest BOSKI! Wszystkie zdarzenia potoczyły się w nim tak szybko .. ale to dobrze :D Jestem potwornie ciekawa kolejnych zdarzeń :))
OdpowiedzUsuńWeź wykastruj Philippa, dobrze? <3
OdpowiedzUsuńFajnie,fajnie. to ona serio umarła ? no no. dobrze jest!
OdpowiedzUsuńO kurde...ale akcjaa ~!! I końcówka jak pieknie opisana ; *
OdpowiedzUsuńMasakra ...aż mi dech w piersi zabrało ..
licze na nastepny ;*
Ogólnie to rozdział tak jak blog bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPhilip jest totalnym kretynem xd zresztą Alice także.
Mam nadzieję, że się opamięta.
Ah no i mam nadzieję, że ta śpiączka czy zemdlenie (bo wątpię żebyś ją uśmierciła) to nic poważnego :)
Czekam na nexta;3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny rozdział. Mam nadzieję, że nic się nie stanie Alice, że ona nie umrze. W końcu jest główną bohaterką. Żal mi jej, że Philip z nią zerwał, bo ona go kochała, świadczy o tym nawet fakt, że wybrała jego zamiast swoich przyjaciół. Z drugiej jednak strony dobrze, że się tak stało bo może wszystko wróci do normalności, przestanie brać narkotyki i może pogodzi się ze ,,swoją paczką''. W każdym razie nie wiem co się stanie, ale Ty już coś ciekawego wymyślisz. Czekam na kolejny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńA co do tego streszczenia, postaram się je jakoś szczegółowo napisać i wkleić tam gdzie o tym pisałyśmy u mnie pod rozdziałem trzynastym. Możliwe, że będzie jutro rano :)
Ostatnim razem napisalam dlugi komentarz (jak na mnie !) Ale i tak bedzie dluzszy...Moge sie zalozyc ze ona zyje tylko sie jej wydaje iz umarla bo poprostu zemdlala z powodu zbyt duzej ilosci utracownej krwi....i tak powinna sie leczyc xxx
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Jajciu 0.0
OdpowiedzUsuńZatkało mnie 0.0
Zaskoczyło mnie to kompletnie 0.0
Dajesz następny no błagam Cię !
Proszę proszę proszę .. <3
Uuuu cuuudo! O.o
OdpowiedzUsuńJesteś genialna ! ^.^
Nie mogę się doczekać następnego.
Łejtam na nexta ;3
Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że dopiero teraz przeczytałam, ale kurde, jestem na wakacjach no i, jak już mówiłam, słaby sygnał, brak czasu itepe. Ten rozdział jest świetnyyy. Kumple Alice mieli rację i podejrzewałam to. Phillip okazał się być pierdolonym dupkiem, dla którego nie liczą się uczucia innych. Z jednej strony szkoda mi Alice, a z drugiej, zasłużyła na to, była ślepa.
OdpowiedzUsuńALE KURCZĘ URYWAĆ W TAKIM MOMENCIE?! SPŁONIESZ W PIEKLE. Próba samobójcza... Mam nadzieję, że wyjdzie cało z tego.
Pozdrawiam cieplutko!
[i-have-him.blogspot.com]
zakończyłaś w złym momencie , już chce wiedzieć co się stanie dalej ;d przepraszam, że nie komentowałam, ale na wakacjach nie miałam dostępu do internetu ;d szkoda, że wybrała chłopaka, ale widocznie musiała go bardzo kochać , czego on niestety nie wykorzystał ;x
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowy rozdział dodany po długiej przerwie i wahaniu czy dalej go kontynuować, mam nadzieję że ci się spodoba ;*
Na początek muszę przeprosić, że komentuję dopiero teraz, jednak mam odcięty internet i tylko na chwilę udało mi się wejść na neta.
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to kompletnie mnie zaskoczyłaś! Pozytywnie oczywiście ;) Alice nie jest sobą - tak szybko straciła przyjaciół, zaczęła ćpać, boże, co się dzieje z tą dziewczyną? A Philip to pieprzony dupek. Tak wykorzystać Alice i potem, po raz kolejny, ją rzucić?
Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale napiszesz trochę więcej, bo ten jest strasznie krótki ;)
Pozdrawiam i życzę weny ;))
Cześć. Przepraszam, że akurat teraz bo miało być wcześniej, ale mam to streszczenie dla Ciebie i nie wiem gdzie Ci je wysłać, czy wkleić pod Twoim rozdziałem czy jak chcesz.
OdpowiedzUsuńA i chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego nowego bloga.
http://keep-calm-and-love-onedirection.blogspot.com/
Ledwo ogarnęłam to wszystko xd Tak trochę wszystkiego. Czyli chłopak z nią zerwał. Czemu mnie to nie dziwi? xd No i ta próba samobójcza Alice. Ech... No szkoda mi jej. Nie rozumiem tylko jej nastawienia do matki. Przecież ona się stara, a Alice zachowuje się jak jakaś egoistyczna i rozpuszczona gówniara. Ale i tak ją lubię xd ;D Niech teraz pojawi się jakiś fajny chłopak i pomoże jej się pozbierać *-* Ale bez przesładzania oczywiście xd Nie lubię takich swetaśnych scenek ciągnących się przez 30 rozdziałów x_x ;D Z resztą, ty już na pewno masz plan na tego bloga, więc nie pozostaje mi nic, oprócz czekania na nowy rozdział ;* Dodaj szybko ;> /Dżinksowa
OdpowiedzUsuńO boże jak ty zajebiscie piszesz ! Naprawdę ... i chociaż jest to dopiero trzeci rozdział to ja już się wkrecilam :) Mało tego - zawsze czytam blogi związane z 1D , ale nawet jeśli to opowiadanie nie będzie z nimi związane to i tak możesz liczyć na to , że będę tu stałą bywalczynia ^^
OdpowiedzUsuńmożesz jeszcze jeśli chcesz wejść na moje blogi , ale do niczego cię nie zmuszam ;D
Pisz dalej i szybciutko dodawaj nowe rozdziały ! Pozdrawiam Ronnie Xx
Jej *.* Pisz szybko kolejny bo się uzależniłam od twojego bloga ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ; jessica-swan.blogspot.com
uu fajnie :D lubie takie kimaty xd.
OdpowiedzUsuńobserwuję+zapraszam do mnie.
xoxo.
obserwuje, twoja kolej :)
OdpowiedzUsuńno chyba, kurwa nie ; o
UsuńNie wiem czy jeszcze czytasz mojego bloga, lecz jeśli tak to zapraszam - właśnie pojawił się rozdział siódmy ;)
OdpowiedzUsuńamanda-and-sara.blogspot.com
Świetny jest ten rozdział! Super mi się go czytała. ;-) Jeśli możesz to informuj mnie o nowych rozdziałach chętnie poczytam. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam! :-).
Nie czytam, kurwa waszego bloga więc WYJDŹCIE MI STĄD I NIE SPAMUJCIE ! Bo z tego co zauważyłam to tylko to robicie -.-
OdpowiedzUsuńDlaczego ja Twojego bloga nie znalazłam wcześniej ? ;> Piszesz świetnie ;) Rozdział mi się strasznie podoba :D Co tu jeszcze mogę powiedzieć .. Że też chciałabym tak lekko pisać <33 Marzenie moje :) Czekam na kolejny rozdział i jak możesz informuj mnie na http://4ever-onedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBd bardzo wdzięczna ;)
+ Obserwuje :D
jej. jestem pod wrażeniem ;o super! no nic, pozostaje mi tylko czekać na nn.. zapraszam też do siebie :) http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/ + obserwujemy? :)
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam za SPAM. Chciałabym zaprosić Ciebie na niedawno otwartą szabloniarnię! szabloland.blogspot.com. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu :O
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego nic nie dodajesz ?
Z gorącego serca zapraszam na mojego bloga, którego prowadzę od niedawna http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/
Masz zamiar kiedyś wrócić na tego bloga? :(
OdpowiedzUsuńMoje życie trochę się pokomplikowało, dużo się zmieniło, i wiem, że głupio postąpiłam tak bez słowa odchodząc, ale obiecuję, że wrócę ;*
UsuńRozumiem. Jakby co, to poinformuj mnie na gg, okej? :)
UsuńAle się cieszę, że ktoś chce być informowany <3 Dobrze ;*
UsuńWow. Aż mnie zatkało:) Świetny blog, kolorystyka! Jestem pod wrażeniem! Bardzo dobrze piszesz. Spodobało mi się twoje opowiadanie :) Chyba pójdę przeczytać ten rozdział jeszcze raz :D
OdpowiedzUsuńChciałam Cię zaprosić na rozdział 3, który pojawił się wreszcie na http://iskierka-nadziei2.blogspot.com/ :) Proszę o szczery komentarz :*
Pozdrawiam!