-Pobudka, spóźnisz się do szkoły. - powiedziała oschle i wyszła.
-Bo czas to pieniądz, prawda mamo ? - rzekłam sarkastycznie, lecz już mnie nie usłyszała.
Zwlekłam się z łóżka, przetarłam oczy i chwiejnym krokiem podeszłam do okna, zasłaniając oczy przed słońcem. Przed dłuższy czas przyglądałam się ulicy, i przechodzącym sporadycznie przechodniom. Zawsze zastanawiałam się, co ludzie sobie myślą, jak wygląda ich życie, czy są z niego zadowoleni, czy może nienawidzą go tak jak ja ?
-Alice, rusz się ! - usłyszałam głos mojej mamy, dobiegający z dołu.
-Już idę, no ! - krzyknęłam, i odeszłam od okna.
Stanęłam przed wielką szafą pełną ubrań, których nawet nie chciałam mieć, lecz mama kupowała je mi, uważając, że to wynagrodzi mi wszystkie krzywdy, łącznie z odejściem ojca. Wybrałam pierwszą lepszą luźną bluzkę, i leginsy. Nie przywiązywałam za bardzo uwagi do tego co noszę, ponieważ nie miałam nikogo, dla którego mogłabym się stroić. Ubrana zeszłam na dół, pierwsze co zobaczyłam to mamę siedzącą przed swoim laptopem z kubkiem gorącej kawy, w sumie czego innego mogłam się spodziewać ? Mamy stojącej z talerzem pełnym naleśników ? Nie w tym życiu.
-Pieniądze na śniadanie, masz na stole. - rzuciła od niechcenia.
Wzięłam pieniądze, i włożyłam do torby, którą miałam przerzuconą przez ramię. Wskoczyłam na deskę i pojechałam do pobliskiego sklepu,do którego zawsze jeździłam.
-Cześć Bob. -przywitałam się z sprzedawcą.
-Cześć Alice, to co zwykle, tak ? - mówiąc to miał na myśli kanapki, które zawsze robiła mi jego żona.
- Tak, a i tym razem chciałabym zapłacić. - powiedziałam delikatnie podnosząc kąciki ust ku górze.
-Nie ma mowy, jeszcze w taki dzień ? - spytał, patrząc na mnie z szerokim uśmiechem.
-Że niby jaki dzień ? -zapytałam obojętnie.
- Złotko nie mów, że zapomniałaś. Dzisiaj są Twoje 17 urodziny. - uśmiechnął się jeszcze szerzej, choć wątpię, że to było możliwe.
- Wiesz co Bob, ja już nie obchodzę urodzin. - powiedziałam to, i złapałam torbę z posiłkiem, która była już przez niego przygotowana.
Jadąc do szkoły nie myślałam o moich urodzinach, dzień jak co dzień, nie ma co się przejmować, lecz cały czas nie mogłam sobie wybić z głowy Philipa, kochałam go a zarazem nienawidziłam. Był podły, to trzeba przyznać, ale kiedy był tu, był nad wyraz kochany.Moje rozmyślania przerwał wieli czarny samochód który nagle pojawił się przed moim oczami, nie mogłam zahamować, więc musiałam zareagować jakoś inaczej, a mianowicie wskoczyłam na maskę samochodu, i przejechałam po niej.
- Co ty kurwa, odpierdalasz dziewczyno ? - zapytał gruby, łysy mężczyzna, wysiadając z auta.
-Przepraszam ! -krzyknęłam i szybko się oddaliłam.
W ten ułamek sekundy, zdążyłam zobaczyć, po stronie pasażera, chłopaka o kręconych włosach, i niebiańskiej urodzie, widziałam, że nasze oczy się spotkały, lecz nie zawracałam sobie teraz tym głowy, musiałam dotrzeć do szkoły na czas, a pozostało mi niewiele minut.
Budynek szkoły oddaloby był od mojego domu paręset metrów, to nie było zbyt wiele, więc zawsze jeździłam na desce, a nie wliczając zimy oczywiście. Jest, zalazłam się koło budynku, zostawiłam deskę u woźnego, i ruszyłam pod klasę, przeciskając się przez tłum uczniów.
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ! - usłyszałam za sobą głos Anne, Meg, Tone'go, i Jamesa
Odwróciłam się i zobaczyłam ich z wielkim tortem z napisem ' Dla najwspanialszej 17!'
- Wow.. jakie to.. miłe ? - nie mogłam wykrztusić z sobie jakiegoś w miarę składnego zdania.
- W sumie, to moglibyśmy sobie odpuścić lekcje i pójść nad jezioro, na mostek, pasuje wam ? -popatrzyliśmy na siebie - Dobra, wiem,że wam pasuje, a więc idziemy ! - powiedział Tony.
Poszłam jeszcze po deskę i wyszliśmy ze szkoły,poszliśmy do 'naszego miejsca'. Usiedliśmy i przyglądaliśmy się tafli jeziora. Była taka piękna.
-Hallo Alice ? Ziemia do Alice ! - powiedziała Mag, która właśnie zajadała się tortem
-Mama zapomniała.. zresztą, ona ledwo pamięta, że istnieje, a co dopiero, wymagać od niej żeby pamiętała o moich urodzinach.
Wszyscy zamilkli, słychać było tylko mlaskanie, które wydawał z siebie nieogarnięty Tony. Myślałam teraz o tym, jak wyglądało moje życie, zanim odszedł tata. Było wspaniałe w porównaniu do tego. Tata codziennie wieczorem, opowiadał jak mijał mu dzień w pracy, mama zawsze słuchała go, i razem śmiali się z sytuacji jakie mu się przytrafiły, tata był fotografem i dosyć często obcował z pięknymi długonogimi modelkami, pewnego czasu zakochał się w jednej, i odszedł od nas. Mama od tego czasu ma mnóstwo 'kolegów' i PIENIĄDZE na których tak bardzo jej zależy. Projektuje wnętrza, zgarnia za to kupę kasy, więc jest szczęśliwa. Gorzej ze mną..
-Dobra zbieramy się, jest już późno.- odezwała się Anne.
Annie była mi najbliższa z całej czwórki, jej tata pił, a jej mała już nie dawała sobie z nim rady, w sumie można odejść prawda ? Lecz to nie jest takie proste..Jesteś z mężczyzną kochasz go, a on nagle zamienia się w potwora,którego nie poznajesz, lecz nie chcesz odejść, bo żyjesz w przeświadczeniu, że on się zmieni, że będzie taki jak dawniej. Annie cierpi, cierpi nawet bardziej niż ja, lecz ona ma chłopaka, jej chłopakiem jest James, z naszej paczki, są szczęśliwi, a więc i my jesteśmy.
Wróciłam do domu, poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, mamy nie było w domu. Nagle dostałam sms'a ' Zejdź na dół' - numer nieznany.
' Co do kurwy nędzy?' -powiedziałam do siebie, schodząc po schodach na dół , wyszłam i moim oczom ukazał się on, dokładnie ten sam, który wyjechał ode mnie rok temu.Philip.
UWAGA ! UWAGA! Nie śpimy ! Wiem, zanudzający rozdział, ale przepraszam, musiał taki być. Niedługo pojawi się długo oczekiwana przez Was AKCJA. A i mam pytanie, czy w ten blog, mam wprowadzić chłopaków z ID ? Liczy się tylko Wasza opinia, dlatego głosujcie, u góry macie ankietę, proszę oddajcie głos, to dla mnie bardzo ważne.
Zuzix <3
Ajajaj karamba .
OdpowiedzUsuńNieźle pokręcone życie ;/
Czekam na kolejny ;D
Informuj na GG o ile możesz (3872068)
nudny?! co Ty gadasz! świetny jest:D ciekawe co bd dalej z Alice i Philipp'em :D
OdpowiedzUsuńNie jest nudny. Jest na prawdę fajny i ciekawy :)
OdpowiedzUsuńBiedna Alice, mam nadzieję, że jej mama kiedyś zrozumie jak krzywdzi córkę :)
jestem ciekawa co dalej z nią i Philipp'em
Czekam na nexta, dodaj go szybko :D
Teraz rozdziały będą dodawane szybciej niż na tamtym blogu, a więc prawdopodobnie, zostanie dodany za parę dni - właśnie teraz piszę III. :)
UsuńPierwsze rozdziały nigdy nie są emocjonujące,musi być jakieś wprowadzenie,żeby poznać bohatera/ów. Twoje opowiadanie dopiero się rozkręca,więc nie można wymagać od niego nie wiadomo czego. Jest wprowadzenie i jest dobrze. Teraz czekam na rozwinięcie sprawy z Philip'em. Liczę,że dodasz niedługo następny rozdział i nie będzie w nim nic co mnie zdołuje:przyjechał powiedzieć jej 'Wszystkiego Najlepszego' powie,że nie ma co liczyć na ich wspólną przyszłośc i zaraz wróci gdziekolwiek on teraz mieszka,a ona będzie płakać itp. straci chęć do życia albo coś w tym stylu...Proszę, nie zrób jej tego. I niech ta jej matka zmądrzeja o ile można się jeszcze czegoś nauczyć w takim wieku.
OdpowiedzUsuńTo by było na tyle co miałam do powiedzenia/napisania:)
Czekam na następny;)
Jeju, kochana. Przepraszm cię, że nie skomentowałam proogu, ale akurat nie miałam jak ;C mam nadzieję, że mi wybaczysz ;3 No więc... Ogólnie pomysł mnie zaciekawił. Mam nadzieję,
OdpowiedzUsuńże dobrze wszystko rozdegrasz i nie zawiesisz bloga ;) Jedyne, co mnie męczy, to te nieszczęsne przecinki x.x czasami pojawiają się tam, gdzie nie trzeba, albo powinna być kropka. Troszeczke ubogo mi tu w dialogi. Nie musisz pisać wsyzstkiego po kolei i z dokładnością, ale na przykład mogłaś nastukać na klawiaturze, o czym rozmawiali nad tym jeziorem, rozumiesz? ;) Niby tylko kilka zdań, ale jednak to by coś dało. Ale to nie razi aż tak bardzo, ale po prostu wydaje mi się, że wolałabyś szczery komentarz, z którego coś wyciągniesz. ^^ A jeśli chodzi o te przecinki, to nie będę ci wypisywała przykładów ;) jak będziesz chciała, to przecież możesz się zgłosić do ocenialni i tam wypiszą wszytko (tzn. jak będziesz miała 5 postów) no, nie będę cię juź męczyła ;D czekam na nn, bo pomysł na serio niekiepski ;*
Powiem tak. Koleżanka poleciła nam twojego bloga i dzisiaj usiadłyśmy tak we trzy i zaczęłyśmy czytać. Musimy przyznać, że blog jest nieziemski. Bardzo nam się spodobał. Piszesz genialnie. Masz talent w tym co robisz :) Szkoda nam Alice, która cierpi z powodu rodziców:( Czekamy na rozwinięcie akcji z Philliph'em. Będziemy obserwować twojego bloga i na pewno jeszcze nie raz tu wpadniemy więc się nas nie pozbędziesz xd Czekamy na 2rozdział :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest naprawde w porządku! :) Jestem ciekawa co będzie z chłopakiem z samochodu, bo rozumiem że on sie jeszcze pojawi w życiu bohaterki? Czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńRozdział mi się baaardzo podobał. Philip ? No i skończyłaś w takim miejscu.. wrrrr -.- Nie wiem, co się dalej stanie, i już baaaardzo nie mogę się doczekać! A ta jej mama to mnie wkurwia !!! No takeż tego, do następnego :D
OdpowiedzUsuńOczywiście wiem, że musisz się rozkręcić, ale ja już się tego boje.. wiem jak ty lubisz maltretować swoich bohaterów. hahahha ! :D Ale rozdział oczywiście świetny! Kocham tego bloga, już po pierwszym rozdziale <3
OdpowiedzUsuńHej . Świetny blog i rozdział . Chciałbym Cię zaprosić do przeczytania mojego bloga i do zostawienia jakiegoś komentarza . Proszę Cię także o to , abyś obserwowała mojego bloga , jeżeli oczywiście chcesz . Pozdrawiam i proszę o poinformowanie mnie o nowym rozdziale . Apple ! . ♥
OdpowiedzUsuńA oto link do bloga : http://zyjwlasnymsneminiebudzsie.blogspot.com/ + obserwuje . :D
Cieszę się, że moje komentarze aż tak Ci się podobają ;) No i baardzo dziękuję za dedykację, tak mi się jakoś cieplej na serduchu zrobiło <33
OdpowiedzUsuńAle teraz rozdział. Oczywiście jak dla mnie jest za krótki, ale to już chyba wiesz, bo zazwyczaj powtarzam to przy każdym komentarzu, który piszę ;)
Tony mnie po prostu rozwala - "słychać było tylko mlaskanie, które wydawał z siebie nieogarnięty Tony." Zaczynam uwielbiać tego chłopaka i jak na razie jest to mój ulubiony bohater. <3
Facet z tego auta musiał być na serio przerażony i zdenerwowany, no bo w końcu nie codziennie jakaś laska przejeżdża ci po samochodzie, nie? ;p A chłopak siedzący w tym aucie taki jakiś tajemniczy mi się wydał.
"widziałam, że nasze oczy się spotkały" - ten fragment taki uroczy był... ;)
Jeszcze raz dziękuję za dedykację <33
I więcej czasu Ci nie zabieram ;p
Pozdrawiam i weny życzę ;**
Ach, i zapomniałam dodać, że nie chciałabym chłopców w tym opowiadaniu, jednak zrobisz jak chcesz, buziaki ;**
UsuńGenialny rozdział. Bardzo mi się podoba ; o! I CHCĘ CHŁOPAKÓW W TYM OPOWIADANIU !! *.*
OdpowiedzUsuńJak tylko wydasz jakąś książkę to od razu znajdzie sie u mnie na półce ♥ . Masz mega talent! Nie zmarnuj go bo twoja opowieść wciąga jak 'Zmierzch' czy 'Pamiętnik Nastolatki'
OdpowiedzUsuńJejku, bardzo dziękuję ; o <3<3
UsuńWspaniały rozdział <3 I nie jest wcale nudny !! Z niecierpliwością czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń