Pewnego razu, udało się. Wygrałam przesłuchanie, moja mama bez uzgodnienia ze mną podpisała umowę. Znienawidziłam ją, kiedy przeczytałam to co było w niej zawarte. Byłam kompletnie podporządkowana wytwórni 'Gold Star', musieli dokładnie wiedzieć, co robię w danej chwili, to było nie do zniesienia. Miałam 15 lat, kiedy nagrałam pierwszą i ostatnią do tej pory płytę. Były zawarte w niej głupawe piosenki dla durnych, pustych dzieci, było mi wstyd, za każdym razem kiedy musiałam śpiewać, utwór z tej płyty. Całe szczęście nie sprzedała się za dobrze, więc wytwórnia przestała ją promować, i wycofała ją z sprzedaży, a ja zapomniałam o całej tej 'przygodzie' i szczęśliwa wróciłam do normalnego życia, które coraz bardziej zaczyna mi się komplikować.
Poznałam chłopaka, jeździł na desce, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Zaczęliśmy się spotykać, spędzać z sobą każdą wolną chwilę, nauczył mnie jak się jeździ na desce, a co najważniejsze nauczył mnie jak kochać, przydatna lekcja, nie powiem, lecz musiał wyjechać. Historia niczym z mdławego romansidła, prawda ? W sumie, może tak, niestety bez heppy end'u. Byliśmy ze sobą rok, wyjechał kiedy miałam 16 lat, jutro kończę 17, a on nie daje nawet znaku , wyjechał i zostawił mnie samą, z moją ześwirowaną matką, jedyne co pozostawił po sobie, to moje zamiłowanie do deski.
Trochę lipny prolog, ale akcja rozkręci się. Na samym wstępnie chciałam was przeprosić za to, że zawiesiłam 'Skins - my version' ale pisanie z perspektywy tylu bohaterów mnie przerosło, przepraszam. Teraz będę pisała z jednej perspektywy, z perspektywy Alice - tak właśnie ma na imię główna bohaterka. Akcja tutaj, mniej więcej będzie przybliżona do tej w skins, więc LICZĘ, ŻE WAM SIĘ SPODOBA. Mam nadzieję, że tutaj będę miała chociaż połowę czytelników, i obserwatorów, co tam. Kocham Was, i proszę aby komentarzy typu 'świetne' i na tym koniec - NIE BYŁO.
Zuzix <3
Mam nadzieję, że ten blog będzie tak dobry a nawet lepszy od poprzedniego ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;]
Zapowiada się naprawdę ciekawy blog. Na razie niewiele wiem, więc raczej nie mogę się wypowiedzieć, ale z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział ;) Z Twoim talentem może to być naprawdę coś genialnego i nietuzinkowego.
OdpowiedzUsuńsam wstęp zapowiada się bardzo ciekawie. widać, że chcesz pisać i masz do tego talent :D szkoda, że tamten blog nie będzie kontynuowany, ale myślę, że ten będzie równie dobry :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i czekam na nexta :D
Natrafiłam na ten blog przypadkiem i powiem szczerze, że nie żałuję. Prolog bardzo mi się spodobał :) Czekam na nn i dodaję do obserwowanych na pewno będę tu nie raz zaglądać :)
OdpowiedzUsuńTo dopiero prolog, a mi już się podoba *.* Dziewczyna na desce <3 Strasznie mi się podoba pomysł z jej mamą, zresztą cała ty - zero sielanki ! ahahha. I za to Cię kocham <3 Szybko dodawaj następny !
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, i bardzo się cieszę, że wróciłaś. Chociaż w sumie będę tęskniła za tamtym blogiem, ale ten zapowiada się naprawdę imponująco. A więc z niecierpliwością czekam na I rozdział który liczę, że pojawi sie niedługo <3
OdpowiedzUsuńJestem już podjarana *.* Chociaż tęsknie za tamtym blogiem, wiem, że ten będzie lepszy! Prolog mnie urzekł, więc jestem jak najbardziej na TAK <3 Proszę dodaj już I rozdział. :)
OdpowiedzUsuńale świetny! zaciekawiłaś mnie bardzo tym prologiem, do następnego ;)
OdpowiedzUsuńuuu zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPorywająca notka :) czekam na następną :)
OdpowiedzUsuńzaciekawłaś mnie ! oczywiście będę zaglądać częściej. masz talent !
OdpowiedzUsuńTroche szkoda że tamtego bloga nie piszesz już, ale ten zaczyna sie równie ciekawie :) Czekam na rozdział :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że zawiesiłaś tamtego bloga, bo w końcu bądź co bądź był jednym z nielicznych na które wchodzę i z zaciekawieniem cyztam kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńAle wracamy do prologu. Jest oryginalny. Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją taką jak ta - dziewczyna pięknie śpiewa, mimo to nie chce piąć się dalej po szczebelkach sławy. Woli zostać przy tym, przy czym aktualnie jest i dla niej to wystarcza. Tak szczerze to trochę mi jej żal. Matka wariatka, której zależy tylko na pieniądzach, chłopak, który wyjechał, a tyle dla niej znaczył...
Czekam na kolejny post, bo szczerze powiedziawszy zaciekawiłaś mnie strasznie ;))
Pozdrawiam! ;**
Rika, kocham Twoje komentarze <3
Usuń